#1 2006-11-05 13:58:35

majaa

New member

Zarejestrowany: 2006-11-05
Posty: 5
Punktów :   

Psy na terenie wyciągu na Radostowej

Na terenie prywatnej działki, na której znajduje się wyciąg narciarski na górze Radostowa mieszka 9 psów. Podkarmiam je, ile razy jade do Kielc. Zaczynają już do mnie podchodzić, ale mam problemy ze zrobieniem im zdjęć.
Jeden psiak jest agresywny! Każde karmienie kończy się awanturą w całej sforze.  Któregoś dnia udało mi się zrobić kilka zdjeć telefonem. Niestety nie są najlepszej jakości
Kiedyś spotkałam tam własciciela - powiedział, że te psy są z lasu, a dalej jest ich o wiele więcej, odwrócił się na pięcie i mnie .... olał..... Wtedy doliczyłam się 5 psów, później było ich już 9!!!!!!!!!!!! W tym jedna suka jest najprawdopodobniej szczenna! Byłam świadkiem kolejnego krycia ;(
Psy nie wyglądają na bardzo zabiedzone, chociaż jedzenie wchłaniają w sekundzie. Śpią z tego co się dowiedziałam, ostatnio w rozstawionych tam na stałe namiotach Nie widać bud, misek i nikogo .... kiedykolwiek bym tamtędy nie jechała (za wyjątkiem tego jednego razu, już jakiś czas temu .....Strumyk płynie u podnóża więc psy mają co pić (na razie! Przecież robi się coraz zimniej!)
Jedna z suczek ma złamaną łapę i założony jakiś pseudoopatrunek wyświechtany i brudny. Zaczyna być odrzucana przez sforę!
Rozmawiałam też 2 dni temu z właścicielem sąsiedniej działki. W zeszłym roku psów było tam podobno 36!!! Właściciel wyciągu czasami podobno przywozi im jakieś jedzenie, ale tylko czasami!
http://images2.fotosik.pl/227/4b4c168e0d4ba1ce.jpg
http://images3.fotosik.pl/226/076a857bc6a9a6e0.jpg
http://images1.fotosik.pl/236/4af963fe477ef6e7.jpg
http://images4.fotosik.pl/190/96d8358af9a3b981.jpg
http://img251.imageshack.us/img251/2070/radostowa5le8.jpg
PS. Sprawa ma podobno już swój bieg w TOZ Kielce, a wątek zakładam na prośbę P. Prezes

Ostatnio edytowany przez majaa (2006-11-05 14:13:36)

Offline

 

#2 2006-11-05 19:31:21

andzia69

New member

Zarejestrowany: 2006-10-20
Posty: 5
Punktów :   

Re: Psy na terenie wyciągu na Radostowej

Majka - chyba tylko my tu się produkujemy!!!!!

Offline

 

#3 2006-11-05 23:19:19

majaa

New member

Zarejestrowany: 2006-11-05
Posty: 5
Punktów :   

Re: Psy na terenie wyciągu na Radostowej

Na to wygląda
A może to też powinnien być sygnał dla kieleckiego TOZ-u ?
Bo chyba coś jest nie w porządku Wiele osób widziało link do tego forum !

Offline

 

#4 2006-11-06 11:12:05

Ratsu

Administrator

Call me!
Skąd: Kielce
Zarejestrowany: 2006-10-07
Posty: 38
Punktów :   
WWW

Re: Psy na terenie wyciągu na Radostowej

Witam...
Faktycznie ... na to wygląda,ze tylko Wy się tutaj "produkujecie"... przykro
Nic nie poradzimy ,ze na forum jest tylko 9 użytkowników

PS. Informacja trafi do TOZ-u

pozdrawiam


"Jeżeli nie wiesz jak postąpić - na wszelki wypadek postąp uczciwie"

Offline

 

#5 2006-11-09 10:46:34

Potter

Member

Skąd: Jędrzejów
Zarejestrowany: 2006-10-21
Posty: 44
Punktów :   

Re: Psy na terenie wyciągu na Radostowej

Szanowni Forumowicze, to nie jest tak, że TOZ ma wszystko w d... i nic nie robi. Obecnie sytuacja w województwie jest tragiczna, jest nas dosłownie kilka osób i każdy z nas ma kilka lub kilkanaście psów pod swoją opieką, a wszystkie  zabierane z ulic, wykupywane ze schroniska lub od "cudownych" właścicieli. Ciągle walczymy o karmę, pieniądze na leczenie, sterylizacje, szukamy nowych domów... Do tego dochodzi pisanie dziesiątek pism do różnych instytucji z prośbą o pomoc, użeranie się z urzędami... Na dodatek ostatnio zaczęła się już prawdziwa wojna z kieleckim schronem... Oszaleć można. Trzeba powiedzieć otwarcie - JEST NAS ZA MAŁO, A ILOŚĆ PROBLEMÓW NAS PRZERASTA. Płakać mi się chce na kolejne doniesienia o porzuconych, głodujących psach, teraz w przededniu zimy, ale robię już wszystko co w mojej mocy, a moja doba ma tylko 24 h.

Ostatnio edytowany przez Potter (2006-11-09 10:48:24)

Offline

 

#6 2006-11-20 12:13:50

andzia69

New member

Zarejestrowany: 2006-10-20
Posty: 5
Punktów :   

Re: Psy na terenie wyciągu na Radostowej

Potter - jest nas mało, fakt. I dlatego powtarzam po raz setny - dopóki nie zrobi się porządku z naszym schronem dopóty będziemy walczyc z wiatrakami. Jakiez by to było ułatwienie, gdyby można było współpracować ze schroniskiem, gdyby był wolontariat...Mozna by było zamiast umieszczac psy na działkach i Bóg wie gdzie jeszcze zawiexć je do schronu mając świadomosc,ze nic złego ze strony tejze instytucji nie grozi psom! A tak...walczymy o domy, o miejsca do przetrzymania gdziekolwiek!!!!!

A schron dla mnie to najgorsze miejsce na ziemi! Nie mówiąc o tym,ze mam wyrzuty sumienia,ze mimo iż wyciągnęłam stamtąd kilka psów i znalazłam im wspaniałe domy to...jedna z wyciagniętych suniek nie przeżyła!!!!! Walczyła przez 2 miesiące z różnymi chorobami, była tak słaba,ze poddała sie na koniec nosówce!!!!!!A jak ją zabierałam to dr kiełek stwierdził,że jest zdrowa - po prostu brak kompetencji, brak szczepien i brak serca. I tego im nie daruje!!!!!!!!!!!!!!!!

Offline

 

#7 2006-11-20 22:04:57

Potter

Member

Skąd: Jędrzejów
Zarejestrowany: 2006-10-21
Posty: 44
Punktów :   

Re: Psy na terenie wyciągu na Radostowej

Ja już dawno opisałam moje doświadczenia z kieleckim schronem i dostarczyłem je Prezes TOZ-u. Same fakty, wszystko poparte opiniami weterynaryjnymi, dokumentującymi przebieg leczenia psów wyciagniętych przeze mnie ze schroniska.
Gdybyśmy mieli 10-15 takich oświadczeń, byłoby już z czym uderzyć do władz miasta.

Offline

 

#8 2006-11-21 22:13:08

majaa

New member

Zarejestrowany: 2006-11-05
Posty: 5
Punktów :   

Re: Psy na terenie wyciągu na Radostowej

Przykro mi .... długo się wstrzymywałam żeby nie napisać tego, co myślę ! Ale nerwy mnie zżerają, jak to czytam!!!!!! A i tak postaram się napisać łagodnie!
Dla mnie to paranoja jakaś jest i wstydzę się, że tu mieszkam - tu w świętokrzyskim, tu w Polsce!
A TOZ kielecki to dla mnie po prostu niepoważna instytucja, jeśli działa, tak jak działa !
Co do schroniska to jest wstyd! Ale przepraszam bardzo - w końcu to TOZ kielecki schronowi wystawia pozytywne opinie od lat!
Ile razy miałam styczność z kieleckim TOZ to dla mnie była to kompromitacja ! Począwszy od idiotycznych pytań przez wypychanie mnie, nawet nie członka TOZ, na interwencje (które jak na tacy podałam), a którymi się nikt w efekcie nie zainteresował (a można było zrobić porządek z okrutnym procederem), skończywszy na właśnie tej sytuacji !
Po ostatnim telefonie ostrzegawczym, jaki odebrałam przy 2 świadkach, pt (w skrócie) "proszę nie pisać w internecie żadnych uwag pod naszym adresem, bo coś z tym kiedyś zrobimy" (chodziło właśnie o psy z Radostowej) uważam, ze TOZ kielecki lepiej, żeby nie istniał, jeśli ma się tak kompromitować, jak w związku z rottką i jej szczeniakami
Przecież to wstyd na cały kraj, że inspektorzy z kraju mają przyjeżdżać do Kielc i egzekwować ! A można było wielu tragediom zapobiec !
Ehhhhh.... dla mnie szkoda słów i wniosek jest jeden ....róbmy swoje ............ Choć może z telefonu alarmowego dla Starachowic powinno się zrobić przekierowanie na telefon TOZ
Ludzie się przekonają, jak bardzo ta instytucja nic nie robi! A TOZ przekona się narawdę ile i jak wiele pomocy potrzeba

Offline

 

#9 2006-11-21 23:11:05

Potter

Member

Skąd: Jędrzejów
Zarejestrowany: 2006-10-21
Posty: 44
Punktów :   

Re: Psy na terenie wyciągu na Radostowej

No cóż, oczywiście przykro czytać tak druzgocącą krytykę... Niesprawiedliwą zresztą, bo ludzie są różni - podobnie w kieleckim TOZ-ie.
Powtórzę jeszcze raz to, co napisałam już wcześniej :

NIE JESTEŚMY ŻADNYM URZĘDEM, PAŃSTWO NAS NIE FINANSUJE, DZIAŁAMY DOBROWOLNIE, NA ZASADACH WOLONTARIATU, POMOCY ZWIERZĘTAM POŚWIĘCAMY WŁASNY CZAS, WŁASNE PIENIĄDZE I ZDROWIE. ZA NASZĄ PRACĘ NIKT Z NAS NIGDY NIE ZOBACZYŁ NAWET ZŁOTÓWKI.

Jednak jest nas za mało, działamy w grupce kilku osób, a zasięgiem działania obejmujemy całe województwo. Utrzymujemy się tylko z własnych składek i datków ludzi, często brakuje nam nawet na zapłacenie weterynarzom i zakup karmy dla zwierzaków, nie mówiąc już o własnym samochodzie i zorganizowaniu jakiejś porządniejszej infrastruktury.

Nie wypiszę się z TOZ-u, tylko dlatego, że ktoś ma o nim złe zdanie, tym bardziej, że ja wiem, jaka jest prawda.

Proponuję, żeby każdy zajął się swoją robotą, bo to forum nie powstało z myślą o wzajemnym obrażaniu się i licytowaniu, kto ma gorzej, a kto zrobił więcej. Cele mamy te same.

Offline

 

#10 2006-11-22 14:49:26

Miśka

New member

Zarejestrowany: 2006-11-09
Posty: 5
Punktów :   

Re: Psy na terenie wyciągu na Radostowej

Proponuję żeby kolezanka Majaa pochwaliła sie co sama zrobiła  dla zwierzat !
Chętnie skorzystam z  twoich rad, a przykłady które podaSZ,OCZYWIŚCIE MAM NA MYŚLI TWOJĄ DZIAŁĄLNOŚĆ przekaże kieleckiemu TOZ.

Offline

 

#11 2006-11-22 21:43:46

Ratsu

Administrator

Call me!
Skąd: Kielce
Zarejestrowany: 2006-10-07
Posty: 38
Punktów :   
WWW

Re: Psy na terenie wyciągu na Radostowej

Wydaje mi się,ze to nic nie da... 50% społeczeństwa myśli,ze My działamy np. jak POLICJA ([ze mamy samochody i inne takie wynalazki]dzwoni, zgłasza,5 min i... jesteśmy)"... jak to... nie ma talonów na sterylizacje...? to niemożliwe..." itp.

NIE JESTEŚMY ŻADNYM URZĘDEM, PAŃSTWO NAS NIE FINANSUJE, DZIAŁAMY DOBROWOLNIE, NA ZASADACH WOLONTARIATU, POMOCY ZWIERZĘTAM POŚWIĘCAMY WŁASNY CZAS, WŁASNE PIENIĄDZE I ZDROWIE. ZA NASZĄ PRACĘ NIKT Z NAS NIGDY NIE ZOBACZYŁ NAWET ZŁOTÓWKI.

mimo tego ludzie nawet i za to co robimy potrafią nas krytykować... szkoda.


"Jeżeli nie wiesz jak postąpić - na wszelki wypadek postąp uczciwie"

Offline

 

#12 2006-11-22 22:34:26

hera

New member

Zarejestrowany: 2006-11-22
Posty: 1
Punktów :   

Re: Psy na terenie wyciągu na Radostowej

Działam w kieleckim TOZ od 4 lat.Jest nas maleńka grupa,która pracując wyłącznie społecznie stara się pomóc bezdomnym zwierzakom.Dzięki naszym pisemnym monitom Urząd Miasta przeznacza od 3 lat pieniądze na sterylizacje psów i kotów.W tym roku wydaliśmy 125 talonów na sterylizację  bezdomnych kotek i 125 talonów na suczki. Z pieniędzy sponsorów i własnych składek wysterylizowaliśmy 30 suk i 20 kotek.Również w tym roku  znależliśmy domy dla 120 psów i 50 kotów. Nasza członkini,która jest nauczycielką w szkole podstawowej prowadzi nie tylko w swojej szkole wykłady na temat humanitarnego traktowania zwierząt. Koleżanka ,która prowadzi gospodarstwo agroturystyczne  zaprasza dzieci i prowadzi lekcje uczące miłości do zwierzaków.Uczestniczymy w bardzo wielu interwencjach dotyczących łamania praw zwierząt współpracując z Policja i Strażą Miejską, która jest nam bardzo życzliwa i pomocna.Występujemy w sądach , jako oskarżyciele posiłkowi w sprawach okrutnego traktowania zwierzat..Od paru miesięcy mamy do swojej dyspozycji telefon komórkowy /numer podalismy kilkakrotnie w kieleckiej prasie\ Dziennie odbieramy kilka - kilkanascie telefonów w przeróżnych sprawach od skarg na spółdzielnie mieszkaniowe,które na zimę zamykają okienka do piwnic,poprzez informacje o porzuconych zwierzętach,prośby o karmę,skargi na schronisko,prosby o przetrzymanie bezdomnych zwierzaków.Bardzo sie staramy podołać wszystkim obowiązkom,które właściwie sami z nieprzymuszonej woli sobie narzuciliśmy.Prosze nas żle nie zrozumieć,ale gdy czytamy ,że nasza działalność jest bez sensu i nic nie warta to naprawdę jest nam niezwykle przykro.Myślę sobie , że majaa ,jeśli nie chce nam pomóc, to przynajmniej niech nam nie przeszkadza, bo przecież i nam i napewno jej chodzi o dobro zwierząt.Majaa pozdrawiamy Cię i życzymy sukcesów , z których będziemy się szczerze cieszyć.Wszyskich serdecznie zapraszamy na nasze zebrania.hera.

Offline

 

#13 2006-12-09 23:28:07

majaa

New member

Zarejestrowany: 2006-11-05
Posty: 5
Punktów :   

Re: Psy na terenie wyciągu na Radostowej

Późno, bo nie otrzymywałam powiadomień, a później niestety totalny brak czasu mnie dopadł, ale odpisuje... i postaram się to usystematyzować, choć dużo tych zarzutów w stosunku do mojej osoby!
Do postu Miśki nie będę się odnosić, bo to nie jest temat dotyczący efektywności poszczególnych z nas – obecnych na wątkach! Jak chcesz Miśka wiedzieć, co robię od lat, to proszę o kontakt telefoniczny !  Będzie mi miło Cię poznać ! Może wspomożemy się w działaniach! Bo ja mimo Twoich przypuszczeń nie leżę i nie p.....ę w stołek !

Ale do dzieła! Odpisuję na sensowne posty i zarzuty  z tego wątku! Mam nadzieję że nic nie ominę!
Zaznaczam jedno – to co napisałam wynikało tylko i wyłącznie z moich niestety wieloletnich złych doświadczeń, choć wcześniej mnie nie znaliście, to jednak śledziłam działalność! Ale po kolei! 

Potter, jak sama zauważasz ludzie są różni ! Ale to właśnie ludzie reprezentują instytucję! Więc nie pisz, że krytyka była niesprawiedliwa! Nie bierz tego do siebie !
Pamiętasz sprawę amstaffa i w efekcie tego walki psów? Ile godzin spędziłyśmy, żeby wszystko dograć? Ile nas to kosztowało, choć o dalszych telefonach, czasie i pieniądzach, jakie na to poświęciłam - nie wiesz, a szkoda! A wiesz co się z tym wszystkim stało? NIC!
A jak idiotka wzięłam dzień wolny i czekałam cały dzień, żeby psinę zabrać i zawieść 80 km, bo TOZ nie miał transportu ! Ile minęło? 3 miesiące ? Sądzę, że lepiej, pewnie coś koło 4,5 ! Do dziś nikt nie zadzwonił! Nie tylko do mnie! Nikt nie zareagował tam, gdzie zareagować miał tylko telefonem!  Miało być tak pięknie .... 
Nie wiem, czy pisałaś o tym, czy nie, wcześniej, ale akurat ja doskonale wiem, jak działają instytucje takie, jak TOZ i mam pełną świadomość (także apropos postu ratsu!), że nie jesteście policją i jak jesteście finansowani!
Tym bardziej jednak ja jako osoba fizyczna, nie jestem finansowana ! Więc nie licytujmy się!
Jest Was mało, to pewne! Ale nawet jak się TOZ-owi chce pomóc, to nikt się tym nie zainteresuje! I tu chyba leży problem! Ale teraz to jest problem TOZ Kielce ! A wystarczyłoby się zabrać za schronisko porządnie i wiele, bardzo wiele problemów zostało by rozwiązanych!
Z drugiej strony widniejecie jako TOZ na woj. Świętokrzyskie i tylko ja i raptem kilka kolejnych osób wie, ile interwencji tego typu było zgłoszonych pod telefonem alarmowym w Starachowicach z informacją: ” do TOZ dzwoniłam / - em Nawet się nie zainteresowali, bo to nie ich teren, ” albo :do TOZ dzwoniłem/-am ale oni mają tak dużo spraw na głowie z tego co mówili....” A my chcieliśmy pomagać także Wam !
Niestety większość interwencji, które mogły przynieść skutek trwalszy niż 3 dni musieliśmy załatwiać podstępem Ale cóż jesteśmy tylko osobami fizycznymi!

Hera ! Nikt nie napisał, a przynajniej nie ja, że Wasza działalność jest bez sensu. Niemniej jednak ja mam najgorsze z najgorszych doświadczeń w tym zakresie z TOZ Kieleckim, ale to moje doświadczenia i mam prawo o nich mówić i pisać!
A złośliwość schowaj do kieszeni i postaraj się być obiektywna, choć przez moment! Ja właśnie mówię o interwencjach na tel. komórkowy,  o którym piszesz – jego nr jest także dostępny w necie  !

Najlepszym dowodem niestety jest fakt, że mimo zgłoszenia przedmiotowej interwencji kilka tygodni temu i umowie z osobą przyjmującą, że będę co tydzień najdalej informowana o postępach w sprawie, choć służyłam swoją wszelką pomocą, na ile mogę jako osoba fizyczna, do dziś oprócz tel. ostrzegawczego i informacji, że sprawa ta była wielokrotnie zgłaszana gminie i znane są personalia tej osoby, do której należy działka, nie wiem nic o postępach w tej sprawie .......... a psy znikają ......
Postu, który wywołał taką dyskusję (jeśli można mówić o dyskusji  na tym forum przy 9 użytkownikach) nie napisałam bezpodstawnie – doświadczenie z lat przeszłych to jedno, a bieżący brak reakcji to drugie )


PS. Gwoli informacji (choć chyba bardziej dla Was, niż dla mnie) ............
Koło TOZ Starachowice (dopatrzyłyście się już czy istnieje formalnie wg Waszych dokumentów?), zamierza wystąpić o sprowadzenie p. Krzętowskiej i jej schroniska do Starachowic! Jeśli to nastąpi to zacznę się chyba jednak zajmować adopcjami sójek!

Offline

 

#14 2006-12-10 13:39:26

Ratsu

Administrator

Call me!
Skąd: Kielce
Zarejestrowany: 2006-10-07
Posty: 38
Punktów :   
WWW

Re: Psy na terenie wyciągu na Radostowej

ale fajnie... a ja już zapomniałem o tym POSCIE 


"Jeżeli nie wiesz jak postąpić - na wszelki wypadek postąp uczciwie"

Offline

 

#15 2007-02-25 22:40:25

majaa

New member

Zarejestrowany: 2006-11-05
Posty: 5
Punktów :   

Re: Psy na terenie wyciągu na Radostowej

Ratsu napisał:

ale fajnie... a ja już zapomniałem o tym POSCIE 

Nie wiem czy to fajnie, czy nie ... ale proszę o informacje na temat podjętych działań TOZ w sprawie zgłoszonej przeze mnie interwencji ! Psów, o ile wiem przybywa w tym miejscu, a nadal się nikt nimi pewnie nie interesuje ! Chyba, że się mylę!

Ponawiam prośbę w sprawie zgłaszanej przez mnie interwencji, bo stan faktyczny na Radostowej jest według moich, choć obecnie niestety rzadszych obserwacji, tragiczny! Psów mnóstwo, ludzi nie ma nigdy na tym terenie, psy nieszczepione z pewnością, wychodza na ulicę! Obawiam się, że wiele z nich zginęło pod kołami samochodów, wychodząc po pokarm do okolicznych ośrodków! Oglądałam ostatnio zwłoki jednego z psiaków potrąconych w tej okolicy! obawiam się, że to była jedna z biszkoptowych sunieczek ze zdjęć! ;(

Ostatnio edytowany przez majaa (2007-03-11 23:26:11)

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
GotLink.plnoclegi Rowy